______________________________________
3 miesiące później(początek grudnia)
Weszłam do szatni gimnastycznej. W środku na ławce (przebrana dop.Julki) siedziała Kari.
- Cześć Kari! - krzyknęłam skacząc jej na kolana. Czerwonowłosa wzdrygnęła się.
- Cześć Yume.- odpowiedziała mi - Ćwiczysz na wf?
- Jasne! Mam nadzieję że pogramy w piłkę ręczną.- powiedziałam schodząc z niej i sięgając po białą koszulkę do plecaka.
- Możesz jedynie pomarzyć.- powiedziała.
- Czemu?- spytałam.
- Jak co tydzień w czwartek mamy wf z II klasą. Znowu zapomniałaś?- odpowiedziała.
- Racja! Tak. Zapomniałam.- powiedziałam zakładając krótkie spodenki.
- Ech... Ty tak zawsze miałaś?
- No tak. Ciekawe co będziemy robić na wf...
- Może w końcu zagramy w siatk...- zaczęła ale nie dokończyła gdyż do szatni wpadli chłopacy.
- Siema!- krzyknął Hidan po czym się rozejrzał - Nie ma dziewczyn od nas z klasy?
- Nie. Spierdalaj.- powiedziałam rzucając w niego książką (taaaaaaka cegła dop.Julki). Pod jej ciężarem upadł - Spadajcie bo mam jeszcze kilka...- zagroziłam.
- My serio myśleliśmy że są tu dziewczyny od nas.- powiedział Itachi ciągnąc Hidana. Chwile po tym jak wyszli wpadła Sayu.
- Co tu w ogóle robili drugoklasiści? Dlaczego Itachi ciągnął Hidana?- spytała.
- Chcieli podglądać dziewczyny z ich klasy. Yume groziła cegłami.- wyjaśniła Kari.
- To wyjaśnia tą grubą książkę na ziemi...- powiedziała.
- Cześć Kari! - krzyknęłam skacząc jej na kolana. Czerwonowłosa wzdrygnęła się.
- Cześć Yume.- odpowiedziała mi - Ćwiczysz na wf?
- Jasne! Mam nadzieję że pogramy w piłkę ręczną.- powiedziałam schodząc z niej i sięgając po białą koszulkę do plecaka.
- Możesz jedynie pomarzyć.- powiedziała.
- Czemu?- spytałam.
- Jak co tydzień w czwartek mamy wf z II klasą. Znowu zapomniałaś?- odpowiedziała.
- Racja! Tak. Zapomniałam.- powiedziałam zakładając krótkie spodenki.
- Ech... Ty tak zawsze miałaś?
- No tak. Ciekawe co będziemy robić na wf...
- Może w końcu zagramy w siatk...- zaczęła ale nie dokończyła gdyż do szatni wpadli chłopacy.
- Siema!- krzyknął Hidan po czym się rozejrzał - Nie ma dziewczyn od nas z klasy?
- Nie. Spierdalaj.- powiedziałam rzucając w niego książką (taaaaaaka cegła dop.Julki). Pod jej ciężarem upadł - Spadajcie bo mam jeszcze kilka...- zagroziłam.
- My serio myśleliśmy że są tu dziewczyny od nas.- powiedział Itachi ciągnąc Hidana. Chwile po tym jak wyszli wpadła Sayu.
- Co tu w ogóle robili drugoklasiści? Dlaczego Itachi ciągnął Hidana?- spytała.
- Chcieli podglądać dziewczyny z ich klasy. Yume groziła cegłami.- wyjaśniła Kari.
- To wyjaśnia tą grubą książkę na ziemi...- powiedziała.
***
- Wspominałam że nie cierpię gimnastyki? Wolę grać w piłkę ręczną.- powiedziałam do Kari rozciągając się.
- Wspominałaś kilka razy.- odpowiedziała. Nagle znikąd wyskoczył nauczyciel.
- Dziewczyny! Co z waszą siłą młodości!- zawołał Gai-sensei
- Została w domu.- mruknęłam.
- Może zagramy w zbijaka zamiast rozciągania się i pogramy w siatkówkę zamiast gimnastyki?- spytał.
- Tak.- zawołała połowa uczniów( przypominam wf mają razem z II klasą dop.Julki).
- No to dobierzcie się w drużyny.- powiedział - Itachi i Sasuke wybierają.
- Kto pierwszy?- spytał Itachi.
- Ty.- odpowiedział Gai-sensei.
- Deidara.- powiedział Itachi.
- Naruto.- wybrał Sasuke.
- Sasori.
- Kiba.
- Hidan.
-Yume.- podeszłam do Sasuke i zaczęłam rozmawiać z Kibą.
- Sayu.
- Sai.
- Może zagramy w zbijaka zamiast rozciągania się i pogramy w siatkówkę zamiast gimnastyki?- spytał.
- Tak.- zawołała połowa uczniów( przypominam wf mają razem z II klasą dop.Julki).
- No to dobierzcie się w drużyny.- powiedział - Itachi i Sasuke wybierają.
- Kto pierwszy?- spytał Itachi.
- Ty.- odpowiedział Gai-sensei.
- Deidara.- powiedział Itachi.
- Naruto.- wybrał Sasuke.
- Sasori.
- Kiba.
- Hidan.
-Yume.- podeszłam do Sasuke i zaczęłam rozmawiać z Kibą.
- Sayu.
- Sai.
***
- Skoro drużyny już wybrane to zaczynajcie.- powiedział Gai-sensei gdy chłopaki skończyli wybierać. Rzucił piłką i gdy przekozłowała się 3 razy Itachi ją złapał. Wymierzył w Naruto. Blondyn ją złapał i rzucił w Kari. Dostała w rękę i musiała zejść z boiska.
***
- Nie wiedziałem, że jesteś taka dobra w zbijaka.- powiedział Kiba stojący obok mnie na boisku. Zostaliśmy tylko my z naszej drużyny. W przeciwnej są jeszcze Sayu, Deidara, Itachi, Nagato i Sasori.
- Uwielbiam grać w zbijaka.- powiedziałam łapiąc piłkę. Rzuciłam nią w siostrę. Trafiła ją w stopę - Zbita!- krzyknęłam.
- I tak mi się już nie chciało grać...- powiedziała. Itachi wziął piłkę i rzucił nią w Kibę. Brunet dostał w brzuch.
- Zostałaś sama...- powiedział Nagato.
- Nie martw się kuzynku. Jeszcze was wszystkich zbije.- powiedziałam uśmiechając się.
- Zobaczymy.- powiedział Sasori. Rzuciłam w niego piłką. Minęła go o kilka centymetrów. Deidara ją złapał i rzucił we mnie. Trafiłaby mnie gdybym nie zrobiła uniku. Podniosłam ją i cisnęłam ją w Itachi'ego. Trafiłam. Piłkę przejął Nagato. Spróbował mnie trafić ale chybił. Podniosłam ją i odrzuciłam. Trafiony.
- Ale szybko idzie! Mam jeszcze szanse wygrać.- powiedziałam uśmiechając się. W tej chwili prawie oberwałam piłką. Złapałam ją i rzuciłam w Sasori'ego. Złapał ją i we mnie wcelował. Chybił(znowu xD dop.Julki). Wzięłam piłkę i rzuciłam nią w Deidare. Złapał ją.
- Dzieciaki to się robi nudne.- powiedział Gai-sensei - Niech będzie remis. Wybierzcie drużyny do siatkówki.
***
- Jaki ten wf był nudny!- powiedziałam przeciągając się w szatni.
- Słyszałyście o imprezie mikołajkowej u Uchihy?-spytała nas Ino. Dzisiaj nie było Sakury.
- Nieee...- powiedziałam - Który organizuje? Itachi czy Sasuke?- spytałam.
- A właśnie!- krzyknęła Sayu - Zapomniałam ci powiedzieć,że Itachi nas zaprosił.
- Masz odpowiedź.- powiedziała Ino.
- Ja nigdzie nie chce iść.- powiedziałam.
- Czemu?- spytała Ino - Ja tam idę.
- Będę skakać z dachu 5 więc 6 nie dam rady...- powiedziałam wybuchając śmiechem - A tak serio to nie mam ochoty.
- Szkoda.- powiedziała Sayu.
- Co teraz?- spytałam.
- Muzyka.- powiedziała Hinata.
- Jej!- krzyknęłam - Zgaduje też z II klasą?- spytałam.
- Tak... Zresztą 3 miesiące już minęły. Mogłabyś w końcu zapamiętać.- powiedziała Kari.
- Po co skoro mam was?- odpowiedziałam inteligentnie.
***
- Dlaczego nie idziesz na imprezę?- spytała kolejny raz Ino. Dlaczego z nią usiadłam? Mogłam usiąść z Sayu lub Kari.
- Nie mam ochoty.- odpowiedziałam.
- Czemu?- spytała.
- No dobra! Pójdę i się wypchaj!- krzyknęłam trochę za głośno gwałtownie wystający. Shikaku-senesei spojrzał na mnie karcącym wzrokiem.
- Uzumaki. Do dyrektorki raz!- powiedział. Nagle do sali wszedł Nagato.
- Kurenai-sensie mnie przysłała. Kazała spytać czy nikomu nic się nie stało.- powiedział.
- Wszyscy zdrowi. Wracaj do klasy, a ty Uzumaki do dyrektorki.- odpowiedział.
- Już idę.- powiedziałam wychodząc z klasy. Po chwili byłam już u dyrektorki. Zapukałam.
- Wejść.- usłyszałam głos z środka. Weszłam do gabinetu - Yume Uzumaki? Przed chwilą był tu Nagato Uzumaki.
- Kuzynek? Ciekawe co zrobił.- powiedziałam.
- Nie ważne. Dlaczego tu jesteś?- spytała.
- Nie wiem. Shikaku-sensei mnie przysłał.- odparłam wzruszając ramionami.
- Później go spytam. Wracaj na lekcje.- westchnęła.
- Dowidzenia!- powiedziałam po czym wyszłam i wróciłam na lekcję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz