Sto lat! Sto lat! Niech żyję żyję wam!
Tak. Mam dziś urodzinki. Z tej okazji publikuje rozdział, którego i tak nie umiem napisać!
Jestem podjarana bo jutro dostanę od kolegi moją pierwszą mangę!
Do tego dostanę też książkę ,,Wierna'' Veronici Roth. Kocham trylogię ,,Niezgodna'' a to ostatnia część. We wtorek miała premierę. Może rozdział byłby wcześniej ale mnie pochłonęły mangi Yaoi. *-*
A jaki mam przepiękny tort! Jutro wam fotkę wstawię!
Co do tego że rozdział późno dwa tygodnie temu w czwartek kupiłam w Matrasie całą serię ,,Dary Anioła''.
Bardzo ciekawe!
Naruto: Wstaw to już do cholery jasnej!
Nie! Jestem niezgodna i nie możesz mnie kontrolować!
OMG! Serio się rozpisałam. I to bez sensu.
Dobra. Macie tą lipę. Czytajcie!
_____________________________
-Aya!- krzyknęłam i skoczyłam na moją przyjaciółkę. Po chwili zobaczyłam chłopaka Sayu - Cześć Hiro.
- Cześć Yume.- odpowiedzieli równocześnie.
- Sayu jest w domu?- spytał chłopak.
- Jeszcze w szkole.- odpowiedziałam mu.
- A ty czemu nie?- spytała mnie Aya. W odpowiedzi podniosłam lewą rękę - Co ci się stało?-spytała zmartwiona.
- Na chemii wylałam kwas. Ale dzięki interwencji Hinaty nic poważniejszego mi się nie stało.- powiedziałam uśmiechając się - Może chodźmy do mojego pokoju.
- Oki.- odpowiedzieli znowu równocześnie. Zachichotałam i zaprowadziłam ich na górę.
- Widzę, że coś rysowałaś.- powiedziała podchodząc do kartki na ziemi - Co to za chłopaki?
- Akatsuki, szkolne łobuzy. Fajnie wyglądają.- odpowiedziałam - A co tam w naszej szkole? - spytałam.
- Nic ciekawego.- powiedziała.
- Hiro, Sayu kończy lekcje za 10 min...- zwróciłam się do kolegi.
- Idę po nią. - powiedział i wyszedł. Nagle przez otwarte drzwi na balkon zawiał mocny wiatr i zdmuchnął moją bandanę odsłaniając malinkę.
- Yume nie mówiłaś, że znalazłaś już chłopaka.- powiedziała Aya.
- Nie mam...- odpowiedziałam.
- To skąd masz malinkę?- spytała.
- ... - odpowiedziała jej cisza.
- Mi możesz powiedzieć.
- H-h-hidan p-próbował mnie zg-zgwałcić...- rozpłakałam się. Aya nie wiedząc co zrobić po prostu mnie przytuliła. Wtuliłam się w przyjaciółkę.
- Masz może ochotę na czekoladę? Przywiozłam twoją ulubioną.- powiedziała.
- Tą od pana Kiwa Jakotako?- spytałam z nadzieją.(nie mogłam nic wymyślić dop.aut)
- Tak właśnie tą.
- Daaaaaj!
- Jak odpowiesz mi na jedno pytanie.- powiedziała z chytrym uśmieszkiem.
- Jak zwykle...- odpowiedziałam z rezygnacją - Jakie?
- Wpadł ci w oko jakiś chłopak?
- Nie. Odpowiedziałam na twoje pytanie, daj czekoladę.
- Masz.- powiedziała podając mi ją. Od razu ją otworzyłam i zaczęła jeść.
- Tadaima! - usłyszałam krzyk Sayu - Yume wiesz że przyjechał Hiro? - spytała wchodząc po schodach.
- Tak. Aya też jest.- odkrzyknęłam.
- Co kurwa!?- krzyknęła wchodząc do pokoju.
- Nikt cię o zawód nie pytał.- odpowiedziała Aya.
- Nie kłóćcie się dziewczyny.- powiedziałam z pełną buzią czekolady.
- Yume jak ręka?- spytała ze zmartwieniem Sayu.
- Hmmm... Nie boli.- powiedziałam przełykając czekoladę.
- Jak ty to w ogóle zrobiłaś. Zawsze jesteś taka ostrożna i dokładna.- powiedziała Sayu.
- No...- nie odpowiedziałam wpychając czekoladę do buzi. Aya widząc to roześmiała się.
- Nadal tak robisz! Ostatnio to widziałam 2 lata temu.- powiedział dalej się śmiejąc.
- Tak to jest jak się udaje.- powiedziała Sayu.
- Czy coś sugerujesz?- spytała głosem ociekającym jadem Aya.
- Tak. Że udajesz taką dobrą przyjaciółkę przy Yume. Naprawdę jesteś wredną jędzą.- krzyknęła Sayu.
- Znowu zaczynają....- powiedziałam cicho z rezygnacją.
__________________________
Kocham mangę Love Stage!!
Zwłaszcza Izumi'ego.
Tak to jest manga Yaoi. :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz