Ja tu znowu rozdział kiepski daje!
Yume: Eh...
Ćśś. Znowu na telefonie pisałam. Inaczej nie mogę.
Naruto: Mama jej zabrała laptop i telefon.
Zgiń! Mówiłam już ostatnim razem. Oglądaliście dzisiaj Naruto? Popłakałam się! ;-;
Miłego czytania rozdziału.
___________________
Wbiegłam do domu na sprincie. Postanowiłam spróbować jeszcze raz. W końcu przekonam tatę. Na szczęście tata siedział w salonie. Skoczyłam mu na kolana jak to zawsze robiłam od dziecka.
- Tatusiu!- krzyknęłam.
- Tak, Yume?- odpowiedział z uśmiechem.
- Kupisz mi motor! Byłam taka grzeczna!- poprosiłam po raz dwudziesty w tym miesiącu. Tylko tata o tym wie. Sayu od razu by go namówiła ale chcę sama to zrobić. A mamy wole nie pytać o motor.
-Nie. Jeszcze sobie krzywdę zrobisz.- odpowiedział stanowczym tonem.
- Ale tato!- zawołałam.
- Nie.
- Proszę!
- Nie!
- Nic mi się nie stanie! Ja to nie Naruto.- powiedziałam.
- No dobrze.- odpowiedział zrezygnowany po chwili. W tym momencie do pokoju weszła Sayu. Od razu na nią skoczyłam wywalając ją.
- Sayu! Sayu! Tata mi kupi motor!- krzyknęłam po czym poleciałam do pokoju Naruto. Po chwili jednak potknelam się o dywan i poleciałam na twarz.
- Nic mi nie jest!- krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i wybuchnęłam śmiechem. Po chwili do pokoju weszła Sayu i spojrzała na mnie jak na idiotkę.
- Bralaś czy co?- powiedziała.
- Nie-nie-nieważne. I-i-idę do K-kiby- wydukałam śmiejąc się po czym wyskoczylam z pokoju przez okno.
- Odstaw Fairy Tail! Zachowujesz się jak Natsu!- krzyknęła za mną.
- Nigdy!- odkrzyknełam biegnąc już do przyjaciela. Po 10 min byłam już u Kiby. Na podwórku siedziała jego starsza siostra-Hana.
- Cześć Yume.- powiedziała.
- Yo Hana. Jest Kiba?- spytałam.
- Nie. Nie ma.- odpowiedziała.
- To ja spadam. Bye!- powiedziałam odbiegając. Z braku zajęć pobiegłam do parku.Na moje nieszczęście spotkałam Ino.
- Yumeeeeee!- zawołała.
- Tak?- powiedziałam z uśmiechem.
- W co się ubierać na imprezę?- spytała.
- W jeansy i czerwoną koszulkę Coca Coli...
- Naprawdę?- spytała zdziwiona. Doczekała się tylko kwitnienia głową - Tak być nie może! Idziemy na zakupy!- krzyknęła po czym złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć w stronę centrum handlowego.
- Dlaczego ja?- szepnęłam
***
- Chodźmy już. Pożyczek coś od Sayu.- skłamałam. Sayu nie ma sukienek.
- Nie. Idź tą przymierzyć.- powiedziała podając mi sukienkę. Weszłam do przebieralni i po raz kolejny się przebrałam. Spojrzałam w lusterko. Nawet ładna. Wyszłam z przymierzalni pokazać się Ino.
- Klyaa! Jak ślicznie wyglądasz!- pisnęła.
- Ino siare robisz.- powiedziałam. Nagle błysnęło. Ino zrobiła mi zdjęcie - Ej!
- Przebieraj się i wracamy.- powiedziała. Szybko się przebrałam, zapłaciłam za ta sukienkę i razem z Ino wyszliśmy ze sklepu. Poszłyśmy do mnie do domu. Sayu leżała na łóżku i SMS-owała z kimś.
- Cześć.- powiedziałam rzucając się na łóżko - Siadaj Ino.
- Cześć Sayu!- krzyknęła Ino - Wiesz jaką śliczną sukienkę kupiliśmy z Yume!
- Pokaż.- powiedziała.
- Nie będę się przebierała. Ino ma zdjęcie.- powiedziałam wyjmując książkę. Sayu spojrzała na wyświetlacz smartphonu Ino.
- Jak ślicznie wyglądasz!- powiedziała.
- Wychodzę.- powiedziałam.
- Przez okno?- spytała Sayu.
- Nie. Tym razem drzwiami.- powiedziałam trzaskając nimi.
***
Następnego dnia (piątek) siedziałam na ławce niedaleko szkoły. Przynajmniej tutaj nie ma Ino trajkoczącej o imprezie. Wzdrygłan się przy podmuchu wiatru. Siedzenie w krótkim ramiączka przy -10*C to nie najlepszy pomysł. Spojrzałam na zegarek. 07:55. Lepiej wrócę do szkoły. Raźnym krokiem ruszyłam do budynku. Szybko dotarłam pod klasę. Ino trajkotała jak najęta, a nad nią pochylał się Deidara i patrzył w telefon. Podeszłam do nich sprawdzić na co patrzą ale Ino zablokowała telefon. Kichnęłam.
- Cześć.- powiedział blondyn - Gdzie byłaś?
- Niedaleko szkoły. - powiedziałam - Deidara lekcja. Idź.
- Dobra. Spadam.- powiedział po czym odszedł rzucając we mnie bluzą.
- Hę?- zdziwiłam się.
- Załóż bo się przeziębisz.- powiedział po czym zniknął za zakrętem.
- Ahaaa... - w tym momencie przyszedł wychowawca. Weszliśmy do klasy.
- Róbcie co chcecie.- powiedział wyjmując pornola. Wyjęłam z torby mange i zaczęłam czytać.
***
Dzięki Bogu dzisiaj lekcje trwały krótko. Siedziałam właśnie na dachu w bluzie gdy przypomniałam sobie czyja ona jest.
- Kurde. Jutro mu oddam.- powiedziałam sama do siebie.
- Yume!- usłyszałam głos Sayu.
- Na dachu!- odpowiedziałam. Po chwili ujrzałam ruda czupryne siostry.
- Choć do pokoju.- powiedziała. Zeszłam za nią i ujrzałam Itachi'ego. Zdjęłam bluzę i rzuciłam mu.
- Oddaj Deidarze. Proooszę.
- Dobrze blondi.- odpowiedział.
- Nie mów tak do mnie.- powiedziałam idąc do biblioteczki.
- Bende.*- odparł. Jak on mnie irytuje. Trzasnelam drzwiami i zaczęłam oglądać jakieś anime.
*błąd celowy.
__________________________
Komentarze dajcie!
Twój blog został pomyślnie zareklamowany na naszym spisie. Dziękujemy, że zgłosiłeś się do nas :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do zgłaszania nowych rozdziałów.
Pozdrawiam!
http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/
Wybaczcie, że pod nowym rozdziałem, ale nie macie, jako tako zakładki do tego, więc...
OdpowiedzUsuńDodałam wasz blog do spisu na Ministerstwie FF o Naruto, ale niestety nie widzę do nas linku. proszę, abyście to dziewczyny uzupełniły ;) Macie na to trzy dni.
No i zapraszam do zgłaszania nowych rozdziałów :)
Pozdrawiam.
Ohayo!
OdpowiedzUsuńZobaczyłam twój blog na jakimś spisie i weszłam.
W sobotę w chyba jedną godziną przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem w szoku. To jest świetne! Po prostu wciąga na maksa!
Akcja dzieje się szybko i nie za szybko co bardzo lubię.
Mała uwaga. Czy mogły byście pisać na początku która siostra to opowiada. Moża się trochę pomylić. Naapiszcie przykładowo Yume i tekst który opowiada.
Bardzo zdziwił mnie też fakt, że są dwie autorki, a wcale nie ma wielkiej różnicy, zupełnie jakbyście czytały sobuie w myślach i znały od zawsze. Ale to dobrze wpływa na pisany tekst.
Czekam na next i możecie byc pewne, że będę wierną czytelniczką
Pozdrawiam :*
Siemka!
UsuńMiło mi, że ci się podoba. Lucy miała racje z zapisywaniem się do kolejnych wpisów. A ja już się załamywałam że do dupy piszę.
Dziękuje za radę z podpisywaniem.
A my z Lucy się znamy góra pół roku. Po prostu mamy trochę wpólnego. xD
Yume: Się rozpisujesz...
Oj ciecho. Normalnie tak się ucieszyłam widząc twój komentarz. W końcu czytelnik!
Yume: Też się cięszę.
Pozdro Julka&Yume